godz. 11.00 Nabożeństwo I Sobót – do Niepokalanego Serca Maryi, godz. 12.00 Msza św. II i IV PIĄTEK MIESIĄCA. Msza Święta o uwolnienie i uzdrowienie › godz. 18 00; Adoracja Najświętszego Sakramentu z modlitwą o uwolnienie i uzdrowienie › po Mszy Św.
Tagi: Józef Witko Modlitwa o uzdrowienie Msza święta z modlitwą o uzdrowienie o. Józef Witko Ojciec Jóżef Witko. Następny post Ogłoszenia duszpasterskie – I Niedziela Wielkiego Postu – 1 marca 2020; Poprzedni post Ogłoszenia duszpasterskie – VII Niedziela Zwykła – 23 lutego 2020; Może Ci się również spodoba
Homilia oraz modlitwa o uzdrowienie i uwolnienie.Kościół pw. Ofiarowania Pańskiego w Warszawiewww.ofiarowaniepanskie.pl
ul. Modzelewskiego 98A 02-679 Warszawa tel. klasztor: Proboszcz Parafii: o. Gerard - nr tel. kom. - 572-291-424 e-mail: anielska@epoczta.pl Numer konta: nr konta parafii: 85 1240 1112 1111 0000 0165 2718 nr konta klasztoru: 87 1240 6410 1111 0010 7480 2642
o. Józef Witko (fragment książki) o. Pacyfik Iwaszko, o. Teodor Knapczyk, o. Józef Witko – franciszkanie związani na co dzień z Sekretariatem Misji i Ewangelizacji Prowincji Matki Bożej Anielskiej w Krakowie. Od wielu lat głoszą rekolekcje oraz posługują modlitwą wstawienniczą o uzdrowienie i uwolnienie.
Msza z modlitwą o uzdrowienie | 19.01.2023 godz. 18:00 |Kazimierz Biskupi | o. Józef Witko. Zapraszamy na Mszę św. z modlitwą o uzdrowienie. Chcemy uwielbiać. W tym działaniu będzie
. W niedzielę 20 października 2013 roku w naszej parafii miała miejsce szczególna uroczystość. Tego dnia o godz. 3 po południu została odprawiona uroczysta msza święta z okazji Dnia Dziedzictwa Polskiego, która jest odprawiana każdego roku w innym kościele na terenie Brooklynu i Queensu. Przewodniczył jej zaproszony specjalnie na tę uroczystość Ks. Biskup Kazimierz Gurda, biskup pomocniczego diecezji kieleckiej. We mszy świętej wzięło udział blisko 30 kapłanów z Polskiego Apostolatu w Diecezji Brooklyn. Pośród nas obecny był także ks. Biskup Nicholas DiMarzio, ordynariusz diecezji brooklyńskiej. We mszy świętej uczestniczyły poczty sztandarowe Ligi Morskiej, polskich szkół dokształcających oraz Stowarzyszenia Continue reading Msza z okazji Dnia Dziedzictwa Polskiego → W niedzielę 28 lipca ksiądz Jarosław Lawrenz CM pożegnał się z parafianami kościoła Św. Stanisława Kostki w Brooklynie. Była to jego ostatnia niedzielna posługa w naszym kościele przed wyjazdem na wakacje do rodziców, a poźniej, we wrześniu, na misje w afrykańskim Beninie. Zamieszczamy link do nagrania ktore jest na YouTubie. Pożegnalne kazanie ks. Jarosława W niedzielę 14 kwietnia 2013 roku o godzinie 15:00 (3 PM) w katedrze St. James w Brooklynie, ks Biskup Mikołaj DiMarzio odprawi uroczystą mszę święta z okazji diecezjalnego Dnia Imigranta. Jest to bardzo piękną msza święta, gdyż biorą w niej udział przedstawiciele wielu narodów ubrani w ludowe stroje. Zapraszamy do udziału także i naszych parafian w strojach ludowych. Po mszy świetej okazja do posmakowania przysmaków z całego świata. On Thursday February 28th, there will be a special Mass celebrated in Thanksgiving for the Pontificate of Benedict XVI on the last day of His Papacy. Mass will be in Polish at 7 PM. W czwartek 28 lutego o godz. będzie odprawiona msza św. dziękczynna za Pontyfikat Benedykta XVI. Zachęcamy do udziału w tej mszy św. ten dzień jest dniem Jego ustąpienia ze Stolicy Piotrowej. Wspierajmy Go naszymi modlitwami. „ECHO SACROSONGU”, które kultywuje dzieło Jana Pawła II, nawołując do pokojowego współżycia wszystkich narodów i religii, budowy cywilizacji miłości i współdziałania na rzecz poprawy warunków życia zwłaszcza najuboższych, wystąpi na przełomie sierpnia i września 2012 roku w USA. Zespół zawita do naszej parafii Św. Stanisława Kostki w niedzielę 19 sierpnia 2012. O godz. będzie odprawiona Msza św. z Sacrosongiem. A po Mszy św. będzie widowisko muzyczno-taneczne w auli szkoły Św. Stanisława Kostki przy 12 Newell Street (ok. godz Zapraszamy. Na plakacie więcej informacji o koncertach zespołu "Echa Sacrosongu" (kliknij tutaj). Poniżej zamieszczamy list ks. Szpaka, opiekuna zespołu, do Polonii. Continue reading Koncert Echa Sacrosongu z Rzeszowa w naszej parafii.. → Relacja z pogrzebu pani Aleksandry Kopystńskiej, Mamy poprzedniego proboszcza naszej parafii, a obecnego Prowincjała, ks. Rafała, który odbył się w Polsce. Watch the video from the Polish Heritage Mass 2011 at Our Lady of Czestochowa made by Piotr Rudzinski. Oglądaj filmowy reportaż ze mszy świętej Dziedzictwa Polskiego 2011 w kościele Matki Bożej Częstochowskiej na Brooklynie. Film przygotował Piotr Rudzinski. VIDEO LINK Dwa lata temu, 10 kwietnia 2010 roku, wydarzyła się tragedia, w której zginęło 96 osób, w tym znacząca część elity politycznej na czele z Prezydentem Rzeczpospolitej Polski, śp. Lechem Kaczyńskim i Pierwszą Damą Rzeczpospolitej śp. Marią Kaczyńską. Tak jak w kraju, tak i my rocznicę katastrofy smoleńskiej będziemy przeżywać ofiarując Bogu nasze gorące i szczere modlitwy. Zapraszamy na uroczystą msze św., sprawowaną z Chrystusem Zmartwychwstałym, Najwyższym Kapłanem, która będzie celebrowana we wtorek 10 kwietnia 2012 o godzinie 19:30 ( PM) w kościele Św. Stanisława Kostki na Greenpoincie. Dwa lata po tej niewypowiedzianej i nadal nie do końca wyjaśnionej tragedii, która dotknęła Polskę, składamy modlitewny hołd jej ofiarom, gdyż Kościół zaleca modlić się za dusze zmarłych. Niech Zmartwychwstały Chrystus otworzy dla wszystkich dusz bramy nieba, a cierpiącym na ziemi da moc do życia w nadziei. ·Pragniemy zaprosić wszystkie rodziny na specjalne msze święte koncelebrowane w intencjach wszystkich rodzin, które przyjęły kapłanów z wizytą duszpasterską czyli kolędą. Będziemy modlili się również w intencjach szczególnie polecanych przez te rodziny. Msze św. koncelebrowane odbędą się w niedzielę 29 stycznia – o godzinie 11:00 w języku angielskim oraz o godzinie 11:30 w języku polskim. W niedzielę 13 listopada odbyły się uroczystości z okazji Dnia Niepodległości Polski. Rozpoczęły się one uroczystą mszą święta w kościele Św. Stanisława Kostki, a kontynuowane były w Polskim Domu Narodowym. Więcej można przeczytać w artykule w tygodniku Kurier Plus z dnia 19 listopada (plik pdf) W piątek 11 listopada obchodzimy Dzień Niepodległości Polski. Uroczysta Msza święta koncelebrowana z okolicznościowym kazaniem będzie odprawiona o godzinie Nasza Ojczyzna potrzebuje duchowej i moralnej odnowy, potrzebuje otwarcia ludzkich serc na Boga, który pragnie dzielić się z nami swoimi łaskami i darami miłości. Weźmy udział we wspólnej modlitwie dziękczynnej za niepodległość naszej Ojczyzny i módlmy się, aby wszyscy Polacy umieli wybierać prawdziwą wolność, tę pochodzącą od Boga. Biskup Di Marzio w wydanym specjalnym komunikacie zwalnia z obowiązku uczestnictwa w niedzielnej mszy świętej w czasie huraganu Irena mieszkańców objętych terenami ewakuacyjnymi oraz osoby starsze, chore, lub te, dla których podróż do kościoła może być niebezpieczna. Ostrzega przed huraganem I zachęca do ostrożności I roztropności w wychodzeniu z domów. Wierzymy, że nasz kościół będzie otwarty dla wiernych i liturgie będą się odbywały według niedzielnego porządku. Prosimy o ostrożność i rozsądek przy podejmowaniu decyzji o wyjściu do kościoła. UWAGA!!! Metro i autobusy miejskie nie będą kursowały od soboty południa aż do odwołania!! W środę 20 lipca będzie gościł w naszej parafii Ojciec Józef Witko OFM, franciszkanin, kaznodzieja i uczestnik ruchu charyzmatycznego. Tego dnia, o godzinie Ojciec Józef odprawi koncelebrowaną mszę święta w intencji chorych z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie duchowe. Zapraszamy ludzi, którzy pragnę przyjść do Chrystusa z przeróżnymi problemami i chorobami, aby dobry Jezus, Mistrz i Uzdrowiciel, pochylił się nad ich cierpieniem. Wspólnie z Ojcem Witko będziemy prosili Zbawiciela o okazanie się Bożej Miłości i mocy wobec tych, którzy o taką pomoc przyjdą prosić. Ojciec Józef Witko jest autorem kilku książek w tym “Uzdrawiającej mocy Ducha Św.”, “Jezusie Synu Dawida ulituj się nade mną” i “Pan jest z Tobą, dzielny wojowniku”, „Czyściec, wezwanie do modlitwy za zmarłych”. 10 kwietnia 2010 roku wydarzyła się tragedia, w której zginęło 96 osób, w tym znacząca część elity politycznej na czele z Prezydentem Rzeczpospolitej Polski, śp. Lechem Kaczyńskim. Tak jak w całym kraju, tak i my rocznicę katastrofy smoleńskiej będziemy przeżywać poprzez gorącą i szczerą modlitwę. Wielu z nas codziennie modli za te ofiary wielkiego nieszczęścia. Co miesiąc odprawiane były w naszym kościele msze za ich dusze. I w tych smutnych dniach nasza modlitwa będzie kontynuowana. W zamyśleniu i zasłuchaniu podczas koncertu organowego w sobotę o godzinie 20:00, który jest dedykowany ich pamięci. W uroczystej mszy świętej, Ofierze Eucharystycznej, sprawowanej z Chrystusem Najwyższym Kapłanem, z udziałem ludu Bożego, w niedzielę o godzinie 11:30. Continue reading Rocznica 10 kwietnia 2010 → W tym roku mamy wyjątkowo bogaty duchowo początek Wielkiego Postu. Po niedzielnych katechezach na temat Całunu Turyńskiego i wizerunku Matki Bożej z Guadalupe, w środę 16 marca gościł w naszej parafii Ojciec Józef Witko OFM, franciszkanin, kaznodzieja i uczestnik ruchu charyzmatycznego. Ojciec Józef odprawił koncelebrowaną mszę święta w intencji chorych z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie duchowe. Świątynia nasza wypełniła się ludźmi, którzy przyszli do Chrystusa z przeróżnymi problemami i chorobami, aby dobry Jezus, Mistrz i Uzdrowiciel, pochylił się nad ich cierpieniem. Wspólnie z Ojcem Witko prosiliśmy Zbawiciela o okazanie się Bożej Miłości i mocy wobec tych, którzy o taką pomoc przyszli prosić. Continue reading Msza o uzdrowienie → Posts navigation
cateleon Nowicjusz Posty: 15 Rejestracja: 2008-12-23, 14:00 Lokalizacja: wszechświat Msza o uzdrowienie ojca Witko Nie zauważyłam tego tematu, więc postanowiłam go dodać. Wielu ludzi zostało uleczonych po mszy o uzdrowienie, nawet z tak ciężkich chorób jak rak piersi. Ojciec Witko nakłada ręce na głowy wiernych. Dużo osób upada i doznaje "spoczynku w duchu świętym", leżąc bezwładnie przez kilka minut. Uzdrowienie nie zależy od tego jak głeboko dany człowiek wierzy w Boga. Byłam na takiej mszy, po nałożeniu rąk czułam się słabo, natomiast pewna pani obok mnie osunęła się na posadzkę. Może ktoś z Was był na takiej mszy, piszcie, co myślicie:) . Ignotum tibi tu noli praeponere notis. jager3223 Zaawansowany Posty: 141 Rejestracja: 2008-10-31, 21:09 Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: jager3223 » 2008-12-30, 00:10 Poczułaś się słabo, bo byłaś nastawiona że coś ci się stanie. A nie bo koleś ma moc uzdrawiania. Nikt. Darnok Senior forum Posty: 3337 Rejestracja: 2004-12-29, 11:25 Lokalizacja: Krynica-Zdrój Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Darnok » 2008-12-31, 17:09 W takim razie Ojciec Witko to szarlatan. Kościół traktuje uleczanie jako grzech, kościół (a raczej ksiądz, który to opowiadał), twierdzi, że szatan też potrafi leczyć, ale w złej wierze (klątwy itp.), podawał nawet przykład jakiegoś uzdrowiciela, ale mam większe zmartwienia by kodować takie bzdety w głowie Brak dowodu na nieistnienie nie sprawia że coś istnieje. jager3223 Zaawansowany Posty: 141 Rejestracja: 2008-10-31, 21:09 Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: jager3223 » 2008-12-31, 18:15 hmm... Może chodziło mu o Rasputina? Nikt. Darnok Senior forum Posty: 3337 Rejestracja: 2004-12-29, 11:25 Lokalizacja: Krynica-Zdrój Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Darnok » 2009-01-01, 15:48 Nie, nie, to był jakiś amerykanin, zresztą to nie ma znaczenia, chodzi o to, że ksiądz nie ma prawa uleczać nikogo. Brak dowodu na nieistnienie nie sprawia że coś istnieje. Sothis Dyskusjoholik Posty: 789 Rejestracja: 2008-09-09, 22:39 Lokalizacja: Sheol Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Sothis » 2009-02-09, 03:29 a Bóg za pośrednictwem księdza ma takie prawo? Ὅταν ὁ δαίμων ἀνδρὶ πορσύνῃ κακά, τὸν νοῦν ἔϐλαψε πρῶτον Crowley Dyskusjoholik Posty: 549 Rejestracja: 2009-01-08, 18:16 Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Crowley » 2009-02-09, 13:10 Mój przyjaciel ma w rodzinie chorego na raka (chyba skóry). Ten chory leży już coś 5 lat w łóżku i cały czas mu się pogarszało. Jego rodzina pojechała na mszę ojca Witko. Po przyjeździe, chory zaczął im opowiadać, jak piękny sen mu się śnił (chociaż wcześniej już nie mówił). Od tego czasu zaczęło mu się polepszać. Teraz nie wiem co się z nim dzieje. Ale tak czy inaczej, to daje do myślenia. - Piwa i krwi nie wylewam na darmo! Howser Nowa Krew Posty: 2 Rejestracja: 2009-11-23, 23:26 Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Howser » 2009-11-24, 00:16 Witam wszystkich. jestem tu nowy, ale czytając ten temat pomyślałem że napisze kilka słów o pewnych mszach uzdrawiających... Otóż moi rodzice dowiedzieli się jakiś czas temu, ze w Częstochowie są odprawiane msze uzdrawiające. Nie pamiętam jak się o nich dowiedzieli. Było to jakoś w czasie kiedy ojciec się dowiedział że ma raka. Wtedy ktoś im opowiedział o tych mszach, gdzie się odbywają jak one wyglądają. Z tego co pamiętam z ich opowiadań, to taka msza jest odprawiana na początku każdego miesiąca bodajże we wtorek. Przyjeżdża tam masa ludzi że nie ma gdzie przejść wszyscy stoją. Msza odbywa się normalnie, tylko jest tam jakaś wzmianka jakaś modlitwa dodatkowa, nie pamiętam dokładnie. Nie ma tu natomiast żadnego kładzenia ręki na głowie itp. Podczas mszy ksiądz mówi że są w śród nich osoby chore np. na raka i inne choroby czy tego typu sprawy czasem mówi rożne szczegóły z życia tych osób. W pewnym monecie ktoś z tłumu zaczyna mówi w dziwnym języku, nikt tej osoby nie rozumie...i nagle gdzieś w oddali z tłumu zaczyna mówić inna osoba i tłumaczy słowa tej pierwszej. Obie osoby się nie znają i nie wiedza jak były wstanie mówić te słowa... Na końcu każdej mszy ksiądz prosi wszystkich zgromadzonych, że jeśli ta msza lub inne wcześniejsze im pomogły albo im bliskim za których przyszli się mogli, to żeby przyszli do niego to opowiedzieć i dać temu świadectwo. Ponoć ludzie przychodzą ponoć wielu ludziom takie msze pomogły... W przypadku mojego ojca nie wiem co pomogło, czy naświetlania, czy te msze, a może flakonik cudownego wina które dostał od jednej z sióstr w Częstochowie, nie wiem. Jeśli ktoś byłby zainteresowany tymi mszami, to mogę poszuka adresu tego kościoła. z tego co wiem takie msze w Polsce są organizowane w kilku rożnych miejscach. Darnok Senior forum Posty: 3337 Rejestracja: 2004-12-29, 11:25 Lokalizacja: Krynica-Zdrój Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Darnok » 2009-11-24, 00:34 To się chyba nazywa dar języków- bełkoczą coś pod nosem ,a ludzie myślą, że to ma sens Brak dowodu na nieistnienie nie sprawia że coś istnieje. Dagmara Senior forum Posty: 1535 Rejestracja: 2008-02-29, 18:57 Lokalizacja: Kłodzko Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Dagmara » 2009-11-24, 00:38 Słyszałam o tych mszach, tyle, że one mają wiele spólnego również z egzorcyzmami. Osoby pozornie normalne w trakcie takiej mszy zaczynają, albo gadać w innych jezykach, albo rzucają się na ziemię niczym szaleńcy i fakt z tego co mi wiadomo to dużo ludzi tam przyjeżdża... Howser Nowa Krew Posty: 2 Rejestracja: 2009-11-23, 23:26 Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Howser » 2009-11-24, 18:45 O egzorcyzmach nic nie wiem, ale faktycznie niektórzy ludzie rzucają się na ziemię lub mdleją. Nie byłem na takiej mszy więc nie wiem jak jest dokładnie. Jedynie z opisów rodziców. Ponoć robi niesamowite wrażenie. Czy faktycznie uzdrawia nie wiem, nikt chyba nie bada takich przypadków, kiedy to ktoś poważnie chory idzie na taką msze i nagle zostaje uzdrowiony. Osobiście nie znam takich osób. Co prawda mój ojciec wyzdrowiał ale jak powiedziałem w poprzednim poście nie wiem co było faktycznie powodem wyzdrowienia. |-_-| Bardzo wtajemniczony Posty: 427 Rejestracja: 2008-04-03, 22:48 Lokalizacja: Otchłań Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: |-_-| » 2009-11-24, 19:30 Jeśli rzucają się na ziemię, to niewiele ma to wspólnego ze "zwykłą" chorobą, jaką jest na przykład nowotwór. Całkiem możliwe, że takie msze pełnią też funkcję drobnych egzorcyzmów. Szkoda, że nie ma żadnych dowodów na to, że faktycznie mają one jakieś działanie. "To, co dzisiaj jest dowiedzione, kiedyś było fantazją." - William Blake I'm woman... Dagmara Senior forum Posty: 1535 Rejestracja: 2008-02-29, 18:57 Lokalizacja: Kłodzko Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Dagmara » 2009-11-25, 13:05 O egzorcyzmach na tych mszach dowiedziałam się od mojej koleżanki z pracy, jej przyjaciel tam pojachał ze znajomymi w tym roku. Isen Doświadczony Posty: 64 Rejestracja: 2009-09-06, 22:00 Lokalizacja: szczecin/gorzów wlkp Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Isen » 2009-11-26, 12:51 moze ci ksieza praktykuja okultyzm itp aby wlasnie uzyskiwac taka a nie inna moc , wkoncu nie wszyscy ksieza maja tak samo "sztywne" reguly jak Watykan. A co do wairygodnosci hmm ciezko się ustosunkowac ale badzmy dobrej mysli morphiak Nowa Krew Posty: 1 Rejestracja: 2011-07-09, 17:07 Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: morphiak » 2011-07-09, 17:35 Kochani bardzo błądzicie jeżeli myślicie że to ks. uzdrawia. Ojciec Witko jak sam mówi -To Bóg w swojej miłości daje uleczenie, uzdrowienie czy uwolnienie (np. z nałogów). On jest tylko narzędziem i on się tylko modli i pokazuje nam drogę jak mamy się modlić i ufać Bogu. Co do opętanych, nawiedzonych itd. Ojciec Witko, Pacyfik, Bashabora i inni, oni nie są egzorcystami i nie mogą odprawiać egzorcyzmów. Często jednak na modlitwach w których wyrzekamy się zła i chcemy zerwać z grzechem, szatan może się manifestować przez osoby słabe. (Sam byłem światkiem jak ok 15 letnia dziewczynka zaczęła syczeć mówić w nieznanym języku rzucać się itd. Ojciec podszedł i powiedział " w imię Jezusa Chrystusa zamilcz!" na co dziewczynka znieruchomiała jak sparaliżowana. W czasie niektórych modlitw tylko się kręciła i tupała ale do końca mszy już nic nie mówiła. Po mszy niczego nie pamiętała, wstała zdezorientowana i usiadła koło rodziców. Chantelle Bardzo wtajemniczony Posty: 449 Rejestracja: 2010-04-11, 19:44 Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Chantelle » 2011-07-09, 17:47 Obejrzyjcie ten film prosze , jest wspanialy i otwiera oczy ,mozna tez się dobrze usmiac Bill Maher jest genialny. Rowniez polecam rozmowe Derren'a Brown'a z Richardem Dawkinsem, jesli jestesmy przy tym temacie . Vampirio Dyskusjoholik Posty: 668 Rejestracja: 2011-04-27, 20:50 Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Vampirio » 2011-07-09, 18:45 Według mnie to nie bóg uzdrawia tylko ksiądz. Jak to mówią wiara góry przenosi. Kapłan, nie tylko katolicki bo inni też leczą przez modlitwę, wierząc w to, że jego działania mają sens wpływa swoją wolą na opętanego. Chyba, że to naprawdę bóg leczy ale w takim wypadku mamy kilku bogów lub wszyscy modlimy się do tej samej istoty lub świadomości grupowej. amaranth Zaawansowany Posty: 158 Rejestracja: 2011-04-02, 23:58 Lokalizacja: Wybrzeże Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: amaranth » 2011-07-09, 19:19 Wcale nie dziwi mnie fakt, że ludzie na takich mszach mdleją. Jeżeli jest pełen kościół wiernych, wśród nich ludzie słabi i chorzy, to nie trudno o zasłabnięcie. Na ile są to uzdrowienia, na ile autosugestia...zastanawiam się nad tym...Wiara czyni cuda. Jest to dobre, że ludzie bardzo chorzy mają nadzieję. Każdy onkolog powie, że wola walki z chorobą i chęć przeżycia oraz wiara w wyzdrowienie jest potrzebna do wyleczenia oprócz operacji, chemio- czy radioterapii. Mowa w dziwnym języku, rzucanie się na podłogę... no cóż...w takim tłumie zawsze znajdzie się jakiś histeryk czy fanatyk. Czy są to cuda, czy efekty pracy lekarzy? O cudzie można mówić wtedy, gdy lekarze określają przypadek choroby jako beznadziejny, nieuleczalny. Znam parę przypadków osób, które według opinii lekarskiej powinny nie żyć. Nie wszystkie były wierzące, nie wszystkie prosiły swojego boga o uzdrowienie, ale przeżyły. Takie rzeczy po prostu się zdarzają. Dagmara Senior forum Posty: 1535 Rejestracja: 2008-02-29, 18:57 Lokalizacja: Kłodzko Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Dagmara » 2011-07-09, 20:21 Chantelle, filmik obejrzałam, ciekawe pytania pod koniec zadawał, no ale konkretnej odpowiedzi niestety nie uzyskał, jak można było się spodziewać po zaślepionych wiarą ludzi. amaranth Zaawansowany Posty: 158 Rejestracja: 2011-04-02, 23:58 Lokalizacja: Wybrzeże Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: amaranth » 2011-07-09, 22:49 Chantelle: dlaczego mnie to nie dziwi? Reakcja skostniałego umysłu: wyjść, udawać, że nie ma pytań, uciekać przed istotnymi pytaniami, nie dociekać. Może myślenie dla niektórych też jest grzechem? Filmik bardzo trafnie ukazuje poglądy wielu...znanych mi osób... 9 Odpowiedzi 4328 Odsłony Ostatni post autor: Gość 1970-01-01, 03:00 2 Odpowiedzi 2753 Odsłony Ostatni post autor: sosnowiczanin 2013-05-07, 13:33 Kto jest online Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości
Chantelle Bardzo wtajemniczony Posty: 449 Rejestracja: 2010-04-11, 19:44 Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Przykro się to oglada, majac swiadomosc jak duzo zla na swiecie do tej pory dzieje się z powodu braku myslenia i uporczywego trzymania się starodawnych tradycji, nie przekladalnych na dzisiejszy swiat. Ale musze przyznac , ze dawno tak się nie usmialam jak na tym filmie , byl to smiech polaczony z wieloma ''facepalmami '' Sothis Dyskusjoholik Posty: 789 Rejestracja: 2008-09-09, 22:39 Lokalizacja: Sheol Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Sothis » 2011-07-10, 03:53 Co to są "starodawne tradycje nieprzekładalne na dzisiejszy świat"? ps. Ten koleżka pytając pod koniec: "dlaczego wiara bez dowodów jest dobra?" popełnia błąd logiczny. Chantelle Bardzo wtajemniczony Posty: 449 Rejestracja: 2010-04-11, 19:44 Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Chantelle » 2011-07-10, 14:15 Zdajesz sobie chyba sprawe , ze najwieksze religie swiata opieraja się na ksiegach w niezmienionej postaci , ktore powstaly tysiace lat temu? Troszke się chyba zdazylo pozmieniac prawda? Moglbys mi tylko powiedziec w ktorej to minucie bylo? Bo rzeczywiscie pytanie bez sensu, nie zauwazylam tego. Garest Zaawansowany Posty: 145 Rejestracja: 2014-02-10, 23:24 Lokalizacja: Polska Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Garest » 2014-02-23, 21:55 jesli chodzi o uzdrowienia za posrednictwem modlitwy to sa one mozliwe taki "ksiadz" (w "" bo niekazdy kasiadz ma powolanie do tego) moze stanowic pewnego rodzaju katalizator wierni wystawiajac rece w jego strone i modlac się przesylaja mu nieswiadomie energie on ja akumuluje wysylajac do osoby o ktora jest modlitwa sam stosowalem takie leczenie ale ja opieralem się na swojej energi ;p moje imie 40 i 4 chcesz wiedziec dlaczego ?? sprawdz sam ocen co slyszales napisz komenta to cie nic nie kosztuje Ivellios Administrator Posty: 4823 Rejestracja: 2004-08-28, 17:14 Lokalizacja: Katowice Imię i nazwisko: Marek Sęk Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Ivellios » 2014-02-23, 21:57 To nawet nie musi być ksiądz, a odbiorcy nie muszą być wiernymi spotykającymi się z nim osobiście. Wystarczy że osoba potrafi sprawnie pracować z energiami i może pomóc na odległość. Może choroby jako takiej nie usunie, ale pomoże z niej wyjść, "rozkodowując" przyczynę. Garest Zaawansowany Posty: 145 Rejestracja: 2014-02-10, 23:24 Lokalizacja: Polska Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Garest » 2014-02-23, 22:04 mozna tak powiedziec ale nie wystarczy zeby osoba potrafila pracowac sprawnie z energiami bo nawet mistrz nie bedzie wstanie kontrolowac energi na odleglosc wieksza niz 200 m ;d to wymaga ogromnej ilosci energi wlasnej moje imie 40 i 4 chcesz wiedziec dlaczego ?? sprawdz sam ocen co slyszales napisz komenta to cie nic nie kosztuje Ivellios Administrator Posty: 4823 Rejestracja: 2004-08-28, 17:14 Lokalizacja: Katowice Imię i nazwisko: Marek Sęk Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Ivellios » 2014-02-24, 02:51 Ja znam co najmniej jednego mistrza, który potrafi kontrolować energię, mieszkając kilkadziesiąt kilometrów ode mnie (ja - Katowice, on - Limanowa w Małopolsce), a nawet pracować z osobą znajdującą się setki czy tysiące kilometrów od niego (Agata, występowała kiedyś w Radiu Paranormalium - Mazury, a obecnie Anglia). Raz korzysta tylko ze swojej energii, kiedy indziej wspomaga się energią osób z nim współpracujących, np. podczas wspólnych działań czy medytacji grupowych. Garest Zaawansowany Posty: 145 Rejestracja: 2014-02-10, 23:24 Lokalizacja: Polska Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Garest » 2014-02-24, 03:00 bez przedmiotu lub silnej wiezi z osoba trzecia nie ma takiej opcji ja naprzyklad zalozylem "urok" na moja rodzinke dziala to tak ze niewazne jak daleko jestem od nich runa pobiera od nich negatywna energi (chodzi o choroby) i przesyla ja na mnie ;d i moge ta energia manipulowac i wysylac innym osoba z odleglosci nawet 50 km ale nieda się z odleglosci 50 km podmontowac czegos takiego nawet przez kamerke xP moje imie 40 i 4 chcesz wiedziec dlaczego ?? sprawdz sam ocen co slyszales napisz komenta to cie nic nie kosztuje Vampirio Dyskusjoholik Posty: 668 Rejestracja: 2011-04-27, 20:50 Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Vampirio » 2014-03-01, 13:15 Mając choćby zdjęcie można okraść kogoś z energii lub mu ją przekazać na nieograniczony dystans. Jeśli ma się odpowiednie umiejętności z zakresu panowania nad energią można zrobić bardzo wiele, nie mając nigdy kontaktu fizycznego z osobą, z którą działamy. Garest Zaawansowany Posty: 145 Rejestracja: 2014-02-10, 23:24 Lokalizacja: Polska Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Garest » 2014-04-03, 23:22 tak ale niewystarczy umiec się poslugiwac energia im dalej wysylasz energie tym wieksze straty sa jej wiec co za tym idzie energia wlasna musi byc o duzym stezeniu czyli trzeba posiadac ogromne jej poklady ... natomiast za pomoca naprzyklad runy narysowanej na odwrocie zdjecia osoba doswiadczona jest w stanie stworzyc cos w rodzaju portalu dla energi ;d moje imie 40 i 4 chcesz wiedziec dlaczego ?? sprawdz sam ocen co slyszales napisz komenta to cie nic nie kosztuje Ivellios Administrator Posty: 4823 Rejestracja: 2004-08-28, 17:14 Lokalizacja: Katowice Imię i nazwisko: Marek Sęk Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Ivellios » 2014-04-05, 14:14 Ja zawsze energię wysyłam przez Wyższe Ja, udaje się to robić nawet na duże odległości. Przykładowo, raz było tak że ja siedziałem w Polsce, a przyjaciółka w Anglii, ja wysyłałem jej energię, ona w tym samym czasie czuła fizycznie wzrost energii. I nie było to w nocy, lecz w dzień, zresztą w tym czasie cierpiała na bezsennność, więc nie miała za bardzo jak sama sobie tej energii uzupełnić. Co więcej, dziewczyna działała wówczas na tak wysokich wibracjach i miała tak bardzo rozwinięte czucie, że czuła fizycznie dosłownie wszystko, każdy wzrost energii, spadek, każdy nawet najmniejszy atak. Niebieski Doświadczony Posty: 52 Rejestracja: 2015-03-10, 23:28 Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Niebieski » 2015-04-08, 21:40 Ja np. nigdy energii nie wysyłałem ale ja przekonałem się na swojej skórze że zajmowane miejsce w kościele też jest ważne. w Kościele do którego chodziłem od małego lepiej jest mi z przodu po lewej stronie. Kiedy zmieniłem miejsce, i siedziałem gdzie indziej jakieś 1,5 roku, nic mi się za bardzo tak naprawdę nie udawało tzn. też było w porządku a le nie byłem do końca usatysfakcjonowany. Kiedy zmieniłem miejsce na stare jakoś się poprawiło na jeszcze lepsze. Poprawiło mi się samopoczucie, mniej się stresuję a to już jest coś. Może to te figurki które są na tym starym miejscu. Przyczyny tego zjawiska nie jestem w stanie dobrze wyjaśnić no bo niby jak. Wniosek jest więc taki że w kościele każde miejsce jest dobre bo przecież w każdym miejscu w kościele można się modlić i uczestniczyć we mszy ale... czasami trzeba trochę pomyśleć tak jak np. ja. Nie wiem czy wszystkich to dotyczy, możliwe że tak, możliwe że nie, nie wiem, nie wszystko się wie. Miało to jednak związek z moim zdrowiem ponieważ poprawiło mi się samopoczucie i mniej się stresuję. czyzo3 Zaawansowany Posty: 161 Rejestracja: 2013-04-23, 00:25 Lokalizacja: Malbork Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: czyzo3 » 2015-04-08, 22:04 Niebiebski, uwielbiam cię Powiedz coś więcej, o tych figurkach i powiedz, kiedy zauważyłeś, w jakich sposób i w jakich okolicznościach, że miejsce siedzenia w kościele ma wpływ na twoje samopoczucie? Jak już Niebieski temat odkopał, to ja tylko krótko się wypowiem na temat rozmowy jaka była wyżej. Uważam, że Ivellios i Vampirio mają rację, przy odpowiednim poziomie rozwoju energię można przesyłać na każdą odległość i manipulować nią wszędzie. Chociażby można przenieść swoje ciało astralne w jakiekolwiek miejsce i tam tą energią poprzez nie operować. Niebieski Doświadczony Posty: 52 Rejestracja: 2015-03-10, 23:28 Re: Msza o uzdrowienie ojca Witko Post autor: Niebieski » 2015-04-08, 22:24 Na mszy prze jakieś 1,5 roku miałem zwyczaj siedzieć z przodu w ławkach bez oparcia które zostały dodane przed główne ławki z oparciami. Na którejś mszy siedziałem z przodu na ławce bez oparcia sam i jakaś osoba zwróciła mi uwagę że zasłaniam jej ołtarz. Postanowiłem przenieść się na stare miejsce też z przodu kościoła ale na lewą stronę. Ważne jest to dla mnie dlatego ponieważ tak jak napisałem wyżej polepszyło mi się ogólnie samopoczucie i jestem teraz mniej podatny na stres. Nie wiem czy to te figurki, czy to ta lewa strona ale czuję się tam lepiej. Może dlatego że mniej mnie tam widać, jest tam przecież filar. W każdy bądź razie jestem teraz zadowolony i nawet ostatnio zaczęło się trochę lepiej mi układać w życiu. Jeżeli chodzi o te figurki to jedna trzyma miecz w jednej ręce a w drugiej ma kielich i ubrana jest na zielono i czerwono, na głowie ma koronę; druga figurka ubrana jest na czarno i w jednej ręce trzyma krzyż; po środku jest umieszczona Maryja z Jezusem na rękach. Kiedy byłem młodszy ubierałem się często w zieloną kurtkę i czerwone spodnie a teraz często ubieram się na czarno. Do kościoła w zasadzie chodzę ubrany na czarno. Zauważyłem to i jest to dla mnie takie trochę dziwne ale dobrze się z tym czuję. 9 Odpowiedzi 4328 Odsłony Ostatni post autor: Gość 1970-01-01, 03:00 2 Odpowiedzi 2753 Odsłony Ostatni post autor: sosnowiczanin 2013-05-07, 13:33 Kto jest online Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości
Ojciec Józef Witko, krakowski franciszkanin, jeździ po całym kraju i odprawia msze – o uzdrowienie i uwolnienie. Każdego roku uczestniczy w nich kilkadziesiąt tysięcy osób. Do klasztoru przy ul. Reformackiej w Krakowie, gdzie mieszka zakonnik, telefonowano tak często, że współbracia musieli zainstalować automatyczną terminie i miejscu kolejnego nabożeństwa można też przeczytać na internetowych forach. Młodzi ludzie wysyłają do siebie sms–y: „Ojciec Witko będzie uzdrawiał tego i tego dnia, podaj dalej”.W każdą pierwszą środę miesiąca po południu ulica Reformacka i pobliski parking są dosłownie zapchane samochodami. O gdy w świątyni rozpoczyna się msza, trudno wcisnąć szpilkę. Wielu przynosi ze sobą rozkładane krzesełka. Ludzie uśmiechają się do siebie. Młodzi ustępują miejsca starszym. Starsi biorą na kolana cudze dzieci. Nikt nikogo nie szturcha, nie popycha, nie złorzeczy tym, którzy starają się dostać bliżej niczym specjalnym nie różni się od innych. To, co najważniejsze dla ludzi, którzy przyszli do kościoła Ojców Reformatów, zaczyna się po mszy. Ojciec Witko najpierw wygłasza długi monolog. Bardzo dużo mówi o miłości, o tym, że kto jej nie zaznał, nie potrafi kochać, a nie kochając – cierpi i przysparza cierpień innym. Zaznacza, że przed modlitwą o uzdrowienie, o uwolnienie się od zła, trzeba wybaczyć. Nie nosić w sobie żalu lub monotonnym głosem powtarza kilka razy, że „Tu i teraz jest Bóg, który każdego kocha, każdego dotyka, aby mu pomóc”. Następnie zwraca się do osób cierpiących na różne choroby mówiąc: „Ty, który jesteś chory na raka – Bóg cię dotyka”, „Ty, który nie możesz uwolnić się od narkotyków – Bóg Cię dotyka” albo „Jest wśród nas małżeństwo, które bardzo chce mieć potomstwo – Bóg was dotyka”. Po modlitwie, której fragmenty trudno zrozumieć, ojciec Witko prosi, żeby ci, którzy poczuli w swoim ciele ciepło, mrowienie lub ustąpienie dolegliwości – podeszli bliżej ołtarza. Kilka osób podchodzi. Jedna z nich słania się na nogach, druga upada wprost pod nogi naszego foDokończenie ze str. D1***– Nie jestem żadnym bioenergoterapeutą ani hipnotyzerem. Na to, co się dzieje w trakcie nabożeństw, największy wpływ ma gorąca, żarliwa Józef Witko***Trudno się dziwić tym, którzy zasłabli. Mija bowiem trzecia godzina nabożeństwa. Ojciec Witko oznajmia, że teraz będzie święcił wodę, sól i oleje. Wierni wyciągają butelki mineralnej, zawiniątka z solą, olej w plastykowych pojemnikach. Podnoszą do góry. Zakonnik czyni gest sięgają zenitu, gdy zakonnik prosi, aby ci, którzy potrzebują, podeszli bliżej ołtarza po indywidualne błogosławieństwo. To tzw. modlitwa wstawiennicza z nałożeniem rąk. Tłum wypełniający świątynię układa się w tyralierę. Do ołtarza podchodzi pierwszy rząd wiernych, potem kolejny. Niektórzy, zwłaszcza kobiety, trzymają w ręce fotografie bliskich – dorosłych i dzieci. Ojciec Witko nakłada dłonie na głowy wiernych, dotyka podanych pomija nikogo. Większość po dotknięciu rąk duchownego odchodzi o własnych siłach, ale niektórzy bezwładnie osuwają się na posadzkę, jakby tracili i wierni podtrzymują omdlewających. Jedna z młodych kobiet w chusteczce na głowie – podobne noszą osoby po chemioterapii – dostaje spazmów. Łka. Siedzące obok starsze kobiety głaszczą ją po głowie: „Cicho, cicho, będzie dobrze” – uspokajają.***– W czasie mszy proszę, aby ktoś, kto odczuwa– np. ciepło, mrowienie czy ustąpienie bólu – podnosił rękę. Chciałbym po prostu wiedzieć, czy moje impulsy wewnętrzne powstają pod wpływem Ducha Świętego, czy też zostały wywołane prośbą o Józef Witko***We mszy odprawianej przez ojca Witkę uczestniczą nie tylko pobożne emerytki. W jednej z ostatnich ław modli się znany urzędnik. Bliżej ołtarza siedzi znana w Krakowie sędzina. W kościele przy Reformackiej bywa też całkiem spora grupa młodych ludzi. Wystrojone nastolatki w kusych kurteczkach i w spodniach biodrówkach odsłaniających brzuch, nikogo jednak nie gorszą. Uczestniczący we mszy są tak zapatrzeni w ojca Witkę, że nie zauważają którzy zaznali uzdrawiającej mocy, wychodzą ze świątyni z wypiekami na twarzach. Jeszcze przez pewien czas stoją na chodniku ulicy Reformackiej, rozmawiając z uczestnikami S. przyjechała do Krakowa aż spod Radomia. Jest pewna, że po trudnych latach jej życie odmieniło się dzięki ojcu Witce: – Mówiąc wprost – zostałam uzdrowiona. Od tamtej pory minął rok. Już rok, a ja nadal nie mogę w to uwierzyć. Zdaję sobie sprawę, że ojciec nie jest cudotwórcą, że to sprawiła szczera modlitwa, pokora, cierpliwość, ciągła walka i oddanie siebie w dobre ręce.– Jak zaczął odmawiać modlitwy, poczułam takie drżenie w całym ciele i prąd jakiś przeszedł po mnie od samego czoła aż po stopy. Potem zobaczyłam jakby jasność i poczułam nieziemskie uczucie ciepła – opowiada inna z kobiet obecnych na mszy.– To święty człowiek. Każdy, kto zobaczy, jak on działa na ludzi, uwierzy – dodaje jej Barbara – postawna brunetka po czterdziestce – o mszach uzdrawiających dowiedziała się od znajomej. – Przyszłam tu pierwszy raz w czerwcu zeszłego roku. Byłem w głębokiej depresji, ponieważ mąż mnie opuścił. Chodziłam przez wiele miesięcy do psychoterapeuty, ale bezskutecznie. Po mszy św. poczułam nagle wielką ulgę. Ojciec Witko zdziałał więcej niż wszystkie środki uspokajające, które do tej pory brałam. Nie wiem, czy te msze leczą ciało, ale jestem pewna, że leczą duszę. Każdemu, kto cierpi na duszy, poleciłabym uczestnictwo w na oko dwudziestokilkuletni, gdy zapytałam go o zdanie na temat uzdrawiających mszy, odpowiada, że raczej sceptycznie traktował opowiadania na ten temat. – Przekonałem się, że to jest normalne miejsce, gdzie zwykły kapłan obdarzony darem charyzmatów modli się wraz z ludźmi. Ktoś, kto przychodzi tu z potrzeby serca, zrozumie. Jeśli przychodzi, nie mając takiej potrzeby, patrzy na uczestników nabożeństwa pukając się w jedna, na oko 35–latka, wyraziła wątpliwości, co do skuteczności mszy o uzdrowienie i uwolnienie. – Byłam z ciężko chorą mamą już trzy razy na spotkaniach z ojcem Józefem, ale jakoś nie widać poprawy. Chyba zrezygnujemy z dalszych spotkań. Dużo kosztuje nas dojazd...Według jednego z współbraci ojca Witki otrzymał on dar glosolalii, czyli dar Ducha Świętego polegający na wielbieniu Boga w języku nie zawsze zrozumiałym dla zwykłego człowieka. – Rozumieją go ci, którzy otrzymali dar Ducha, tłumaczenia języków. O. Józef obdarzony jest również, a może przede wszystkim, darem obcowania z duszami czyśćcowymi, którym pomaga. Msze św. i modlitwy o uzdrowienie duchowe i fizyczne stały się dla niego powołaniem w powołaniu. Z wielką gorliwością oddaje się tej posłudze – wyjaśnia Witko jeździ tylko do tych parafii, które go zaproszą. A zaproszenia nadchodzą z całej Polski. Głównie jednak z południa kraju i tzw. ściany wschodniej. W niektórych regionach wierni wynajmują autokary, żeby dojechać do kościoła, gdzie ma się odbyć msza. W Przemyślu, Birczy, Jarosławiu, ale też w dalekiej Białej Podlaskiej na modlitwy o uzdrowienie, prowadzone przez ojca Witkę, przychodzi nieraz ponad tysiąc osób.***– Wielu uważa mnie za cudotwórcę – sądzą, że jeśli ich dotknę – wyzdrowieją albo pozbędą się problemów. Muszę ciągle tłumaczyć, że to nie ja, lecz Pan Bóg może ich uzdrowić i pomóc w kłopotach. Ja tylko mogę pomóc otworzyć się na Pana Boga. Nie wszyscy chcą zrozumieć. To jest bardzo męczące i często nawet Józef Witko***Franciszkanin z Krakowa to niejedyny duchowny w Polsce, który na swoich mszach uzdrawiających gromadzi tłumy wiernych. W nabożeństwach odprawianych przez jezuitę, ojca Remigiusza Recława, koordynatora łódzkiej Odnowy w Duchu Świętym, nazywanego przez swoich podopiecznych ojcem Remim, przyjeżdżają ludzie z całego województwa. Zakonnik modli się w różnych, często niezrozumiałych nawet dla specjalistów językach. Podobno są tacy, którzy go pojmują. To ci, którzy – mówiąc językiem charyzmatyków – mają dar słuchaniu sercem drugiej osoby. Ojciec Remi, podobnie jak o. Witko, dostaje wiele listów od wiernych, którzy piszą, że dzięki niemu pokonali ciężką prof. Jan Machniak, kierownik katedry Teologii Duchowości Papieskiej Akademii Teologicznej, przypomina, że wzorem modlitwy o uzdrowienie i uwolnienie jest sam Jezus. – Ludzie uważali go za lekarza–cudotwórcę i przyprowadzali Mu chorych. Chrystus, zanim kogoś uzdrowił, pytał jednak o wiarę – czyli wewnętrzną moc, która płynie ze zjednoczenia z Bogiem. Jest to moc wiary, czyli głębokie przekonanie, że Bóg może wszystko. Uzdrawiali też św. Benedykt z Nursji, św. Franciszek z Asyżu, św. Faustyna Kowalska, św. Ojciec Pio, aż po Jana Pawła II. Na grobie papieża do dziś dokonują się niezwykłe znaki, niewytłumaczalne przez medycynę. Warto podkreślić, że uzdrowienia czy uwolnienia od złych duchów nie stoją w sprzeczności z wiedzą medyczną, lecz pokazują, iż jest jakaś przestrzeń naszego życia fizycznego i duchowego, która przekracza wiedzę umysłu. Dlatego lekarze nie kwestionują uzdrowień dokonujących się w nadzwyczajny sposób – mówi ks. prof. Jan Machniak.***Modlitwy o uzdrowienie i uwolnienie tak bardzo rozpowszechniły się w Kościele, że Stolica Apostolska14 września 2000 roku wydała specjalną instrukcję na ten temat. Ks. dr Stanisław Szczepaniec, konsultor Komisji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Konferencji Episkopatu Polski, wymieniając liczne punkty watykańskiej Instrukcji, a zwłaszcza trzy szczegółowe wskazania zawarte w punkcie piątym, podkreśla, że zgodnie z tym dokumentem „nie wolno mieszać celebracji liturgicznych z osobnymi nabożeństwami o uzdrowienie”. W instrukcji pisze się też, iż „jest rzeczą konieczną, aby w ich realizacji nie dochodziło, przede wszystkim ze strony tych, którzy je prowadzą, do form podobnych do histerii, sztuczności, teatralności lub sensacji”.Grażyna Starzak
<<< wróć do Mapa Polski MIASTO ADRES DATA Biecz Klasztor oo. Franciszkanów Prowincji Matki Bożej Anielskiej ul. Kazimierza Wielkiego 2 Biecz Brzesko Parafia Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła i św. Jakuba Ap. ul. Głowackiego 2 32-800 Brzesko ostatni piątek miesiąca Dursztyn Parafia pw. św. Jana Chrzciciela ul. Długa 43 34-433 Dursztyn Imbramowice Klasztor Sióstr Norbertanek Regionalne Sanktuarium Męki Pańskiej Imbramowice 105 32-353 Trzyciąż Kraków Parafia pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa ul. Saska 2 30-715 Kraków I sobota miesiąca, nabożeństwo o uzdrowienie godz. (wcześniej msza św. godz. Sanktuarium Świętego Jana Pawła II ul. Totus Tuus 32 30-610 Kraków strona na fb,com Parafia Pocieszenia w Krakowie ( ul. Bulwarowa 15a 31-751 Kraków I sobota miesiąca godz. Parafia pw. św. Stanisława Kostki ul. Konfederacka 6 Kraków Terminy na stronie WPR Mamre Krynica Zdrój Parafia MBNP ul. Czarny Potok 3 33-380 Krynica Zdrój ostatni wtorek miesiąca Mszana Dolna Parafia pw. św. Michała Archanioła ul. Jana Pawła II 3 34-730 Mszana Dolna Niskowa Parafia pw. św. Stanisława Kostki Niskowa 178 33-395 Chełmiec Nowy Sącz Parafia pw. św. Kazimierza ul. Tadeusza Kościuszki 24 33-300 Nowy Sącz ostatni piątek miesiąca Tarnów Parafi Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski ul. Zbylitowska 5 Tarnów – Mościce I wtorek miesiąca (oprócz wakacji) godz. Parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa ul. Lwowska 102 33-100 Tarnów ostatni czwartek miesiąca (oprócz wakacji) godz. Zakliczyn Klasztor pw. Matki Bożej Anielskiej ul. Klasztorna 2 32-840 Zakliczyn n/Dunajcem *Administracja dokłada starań by informacja były aktualne. Jednakże nie jesteśmy w stanie tego zagwarantować. <<< wróć do Mapa Polski
msza o uzdrowienie ks witko